Odkąd dostałem swoją pierwszą „prawdziwą” pracę na uniwersytecie, cierpiałem na niepokój i lęki. Poza czynnikami zdrowotnymi lub żywieniowymi, które mogły się do tego przyczynić, myślę, że wynika to również z powagi, z jaką w końcu jestem sama i radzę sobie sama. Obecne pokolenie młodych dorosłych, często nazywane Pokoleniem Y lub Z, zmaga się z lękiem na wielką skalę. Może to wynikać z niepewności ekonomicznej, a także z nadmiernie okablowanego i opartego na technologii stylu życia.
Niepokój wkradł się do mnie przez kilka lat po moim wejściu na rynek pracy. To było coś, co starałem się ignorować przez długi czas, a nawet przypisywałem to innym problemom medycznym, takim jak słabe trawienie i problemy z sercem. Poszedłem do lekarza, aby zbadać moje objawy, a te zostały odrzucone bez żadnej solidnej porady dotyczącej rozwiązania. W końcu stałam się bardziej świadoma, że to, czego doświadczam, to niepokój. Czytam o powszechnych zaleceniach, takich jak medytacja czy broszki z bursztynu.
Jak wiadomo bursztyn to skamieniała żywica sosny, która rosła w północnej Europie tysiące lat temu. Najlepszy bursztyn pozyskuje się z Morza Bałtyckiego. Istnieje kilka różnych teorii, które próbują wyjaśnić terapeutyczne działanie tego starożytnego skarbu poprzez naszyjniki, broszki i kolczyki z bursztynem.
Kwas bursztynowy jaki mają broszki z bursztynu— jednym ze składników chemicznych bursztynu jest kwas bursztynowy. Niektórzy teoretyzują, że rozgrzanie bursztynu na skórze powoduje emisję niewielkiej ilości oleju zawierającego kwas bursztynowy. Sceptycy zwracają uwagę, że kwas topi się dopiero w znacznie wyższych temperaturach, między 180 a 200 stopni Celsjusza. Warto zauważyć, że naukowo stwierdzono, że wyizolowany kwas bursztynowy zmniejsza lęk u myszy więc może i broszki z bursztynu mogą uspokoić mnie.